Wysuszone krzaki

Jiraiya

- Ni, nie gniewam się - powiedziałam - Po prostu zbyt nagle się dowiaduję tylu rzeczy i nie wiem jak powinnam zareagować -

Sacrum

-To dobrze. Już myślałem, że się obraziłaś ślicznotko... Nosz kurcze! A ja znowu swoje!
Powiedziałem wkurzony.

Jiraiya

- Nie denerwuj się - powiedziałam pacając go delikatnie łapą w nosek. Uśmiechnęłam się najpiękniej jak umiałam.

Sacrum

Uśmiechnąłem się także do J. Zaczyna mi się coraz bardziej podobać ^^"
- O czym gadamy J.?
Zapytałem.

Jiraiya

- Zaproponuj jakiś temat, ja mogę kontynuować - powiedziałam liżąc łapkę

Sacrum

-Kotki mają pierwszeństwo ^.~
Powiedziełem.
-A z resztą nie wiem o czym możemy porozmawiać...
Dodałem.

Jiraiya

Zamyśliłam się na chwilę...
- Myślę, myślę i jakoś nic mi do mojego głupiego łebka nie przychodzi. Do tej pory nie miałam okazji na taką beszstresową luźną rozmowę... W sumie łatwoi nigdzy nie miałam. Ale mniejsza. Skoro nie możemy znaleźć żadnego tematu to może powiedz mi coś o sobie - powiedziałam

Sacrum

-(Tak po pierwsze to nie masz głupiego łebka! xD) Hmmm.. O sobie... no cóż, jestem sobie Sacrum, biały kocur z niebieskimi,zielonymi oczami. Podoba mu się pewna kotka *uśmiecha się do Jir*, ale nie powiem oczywiście jaka. No. I to tyle ^^"
Powiedziałem.

Jiraiya

- Ale gdyby ów Sacrum powiedział jej to wprost, był bardziej pewny siebie to zrobił by na tej kotce większe wrażenie - powiedziałam, doskonale wiedząc o kogo mu chodzi

Sacrum

-Tak myślisz??
Zapytałem...

Jiraiya

- Jestem tego pewna - powiedziałam - ta kotka lubi kocury pewne siebie-

Sacrum

-Trzeba spróbować.. xD
Powiedziałem uśmiechając się do Jir.

Jiraiya

- Ano - potwierdziłam i zaczęłam lizać łapki

Sacrum

-Tylko kiedy....

Jiraiya

- Sam zdecyduj - powiedziałam spoglądając na niego